katekyo hitman reborn

Katekyo Hitman Reborn – Mafioso z przymusu

Japońskie animacje, nazywane potocznie anime, słyną z oryginalnych historii, często niezrozumiałych dla nieobeznanego z nimi widza, co akurat zupełnie mnie nie dziwi. Sama, gdy usłyszałam pierwszy raz o Katekyo Hitman Reborn parę lat temu, zachodziłam w głowę, jak ktoś mógł na to wpaść. Włoska mafia? W Japonii? Że jak?

Na początku było dziecko…

Katekyo Hitman Reborn to telewizyjny serial anime na podstawie mangi o tym samym tytule autorstwa Akiry Amano. Za produkcję odpowiedzialne jest japońskie studio Artland, a emisja odbywała się w latach 2006-2010. Łącznie powstało 203 odcinki. 

Anime opowiada historię o Sawadzie Tsunayoshim, w skrócie Tsuna, który jest zwykłym nastolatkiem o niezwykłym talencie do… bycia beznadziejnym. Nauka, sport, relacje międzyludzkie – ssie we wszystkim po równo. W końcu jego mama postanawia zatrudnić domowego korepetytora z ogłoszenia, które znalazła. W ten sposób w ich domu pojawia się tytułowy bohater – Reborn, który okazuje się dzieckiem-zabójcą, mającym zadanie przygotować Tsunę do zostania następnym przywódcą Vongoli – jednej z potężniejszych rodzin mafijskich. Jego metody nauczania są dość… specyficzne, gdyż trudno stwierdzić, w jakim wychowawczym poradniku polecają strzelać do swojego ucznia pociskami Ostatniej Woli, powodujące zniszczenie ubrań, charakterystyczny krzyk i niesamowitą siłę przez 5 minut.

katekyo hitman reborn

Przyjaciół poznaje się na nago

Tsuna jest dość typowym głównym bohaterem anime typu shounen – czyli gdy grupą docelową anime/mangi są głównie młodzi chłopcy i nastolatkowie. Nie ma specjalnych mocy, jego przyjaciele są w wielu rzeczach lepsi od niego, nawet trudno mu zagadać do dziewczyny, która mu się podoba… A co dopiero zostać szefem mafii, skoro nawet tego nie chce! Właśnie ta jego niechęć do dołączenia do Vongoli wyróżnia Katekyo Hitman Reborn na tle innych podobnych serii (ale nie tylko pod tym względem) – z biegiem fabuły jest dalej taki sam, tak samo niezdarny i przeciwny mafijnej działalności, nie zmienia się pod wpływem „mocy przyjaźni” w niesamowitego wojownika, co nadaje serii pewnej naturalności. Choć przy reszcie naprawdę barwnych postaci wypada trochę blado, nie jest aż tak denerwującym charakterem, a jego cięte komentarze często są adekwatne do danej sytuacji.

Pierwsze odcinki przybliżają widzowi życie Tsuny z Rebornem, które są głównie komediowe, poniekąd absurdalne i widz nastawiony na akcję, może się nimi zwyczajnie znudzić. Jednak osobiście bardzo doceniam te odcinki – to spokojne budowanie relacji Tsuny z innymi postaciami, poznawanie ich stopniowo nie tylko sprawia, że łatwiej się połapać w tym uniwersum, ale też można polubić bohaterów i – znając ich przekonania – uwierzyć w podejmowane przez nich działania. Pomijając już fakt, że faktycznie spodobał mi się absurdalny humor i sielankowy klimat. Oczywiście – tym dalej, tym ciekawiej, dostajemy więcej akcji i ciekawych wątków, przez co trudniej się od tej serii oderwać.

katekyo hitman reborn

 

Katekyo Hitman Reborn za stare?

Animacja w Japonii ciągle i prężnie się rozwija, co widać na przykładzie najnowszych serii anime. Przy nich Katekyo Hitman Reborn może wyglądać przestarzale pod względem graficznym. Również cenzurowanie pewnych wątków z mangi, takich jak nałóg papierosowy jednego z bohaterów czy krew, występująca podczas walk, może zniechęcić wielbicieli twórczości Amano i nie tylko. Design postaci, choć nie tak szczegółowy jak mangowy pierwowzór, broni się sam – przedstawione stroje czy bronie są naprawdę przyjemne dla oka. Chyba nie muszę podkreślać, jak bardzo pragnę remake’u tej serii, zwłaszcza, że nie obejmuje wszystkich wydarzeń dziejących się w mandze.

Wielkim plusem tej serii jest muzyka – motywy dopasowane do poszczególnych bohaterów czy sytuacji idealnie oddają ich charakter i zapadają w pamięć na długo, jak chociażby utwory Tsuna awakens czy SeisenPiosenki pojawiące się na początku i końcu każdego odcinka również można uznać za przyjemne – przykładem jest Drawing Days autorstwa Spray.

Katekyo Hitman Reborn to jedna z tych serii, która potrafi naprawdę miło zaskoczyć, jeśli tylko da się jej szansę. Uważam, że warto przejść przez parę komediowych odcinków, aby po zakończeniu ostatniego odcinka, zacząć tęsknić za tą nietypową, mafijną ekipą.

katekyo hitman reborn

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *